piątek, 2 stycznia 2015

Czytelnicze podsumowanie roku 2014

Ubiegły rok był już drugim rokiem mojego czytelniczego obłędu. Zazwyczaj staram się sięgać po książki uznawane za dobre i bardzo dobre a także te polecane przez moich znajomych. Podobnie jak z muzyką czy z filmem nie ograniczam się do konkretnego gatunku i czytam to na co mam w danym momencie ochotę. W roku 2014 przeczytałem 90 książek i jest to aż o 15 więcej niż rok wcześniej, dzięki czemu pobiłem swój własny rekord.

Poniżej przedstawiam ranking najczęściej wybieranych przeze mnie autorów:
1. Brandon Sanderson - 8 książek
2. Jo Nesbo - 6 książek
3. Tad Williams - 5 książek
4. Simon Beckett - 4 książki
5. R. Wegner, J. Green, D. Simmons - 3 książki.


Najchętniej czytałem fantastykę i ogólnie pojętą literaturę współczesną. Pojawiło się także troszkę kryminałów i horrorów. Były książki psychologiczne, filozoficzne oraz jeden poradnik, jedna książka przygodowa i jedna klasyka.


W sumie przeczytałem 42445 stron co przy 90 książkach daje średnią 471 stron na jedną książkę. Średnio na dzień czytałem 116 stron a średnio na miesiąc 3537. Najwięcej przeczytałem w czerwcu bo aż 4495 stron i 12 książek ze średnią 150 stron dziennie a najmniej w grudniu bo 2745 stron z 7 książkami i ze średnią 88 stron na dzień. Na powyższej tabelce widać, że pierwsze pół roku było o wiele lepsze, przeczytałem w nim o 2795 stron więcej niż w drugim półroczu. Średnio na miesiąc czytałem siedem i pół książki.


Grubość książek również była różna: aż 26 książek (29%) czyli prawie co trzecia miała 601 stron i więcej. 41 książek (45%) posiadało od 301 do 600 stron. Książek posiadających stron 300 i mniej było 23 (26%). Najgrubsza książka liczyła sobie 1350 stron i były to "Mgły Avalonu" Marion Zimmer Bradley a najcieńsza to "Oscar i pani Róża" autorstwa Éric-Emmanuel Schmitt posiadająca zaledwie 78 stron. 


Najczęściej sięgałem po pisarzy amerykańskich i polskich. Przeczytałem po jednej książce pisarzy z państw: Włochy, Grecja, Czechy, Francja, Japonia, Australia, Austria i Hiszpania.


Na tabelce powyżej widać wyraźnie, że najwięcej książek przeczytałem z pierwszej dekady XXI wieku. Aż 74 pozycje to książki napisane po roku 1980. Książek wydanych w roku 2014 przeczytałem tylko 3 i były to Słowa Światłości - Brandona Sandersona, Takeshi - Maja Lidia Kossakowska oraz Syn - Jo Nesbo. 

I teraz to co tygryski kochają najbardziej czyli ranking książek, które w roku 2014 przypadły mi najbardziej do gustu.

10. Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza - Robert M. Wegner


9. Saga Pamięć, Smutek i Cierń - Tad Williams


8. Kwiaty dla Algernona - Daniel Keyes


7. Siedem minut po północy - Patrick Ness


6. Miasto śniących książek - Walter Moers


5. Elantris - Brandon Sanderson


4. Saga Z Mgły Zrodzony - Brandon Sanderson


3. Atlas Zbuntowany - Ayn Rand


2. Źródło - Ayn Rand


1. Archiwum Burzowego Światła - Brandon Sanderson


Czytelnicze plany na rok 2015 póki co wyglądają następująco: dalej trzymać średnią 100 przeczytanych stron na dzień a także przeczytać następujące książki:
Malazańska Księga Poległych - Steven Erikson
Pieśń Lodu i Ognia - George R.R. Martin
Kroniki Królobójcy - Patrick Rothfuss
Niecni dżentelmeni - Scott Lynch
Trylogia Husycka - Andrzej Sapkowski
Cykl Barokowy - Neal Stephenson
Odrodzone Królestwo - Elżbieta Cherezińska
Diuna - James Herbert
Koło Czasu - Robert Jordan
Wojny rady - John Ringo
Czarodziejska góra - Thomas Mann
Middlesex - Jeffrey Eugenides
Morfina - Szczepan Twardoch
Ziemiomorze - Ursula K. Le Guin
Terror - Dan Simmons
Trociny - Krzysztof Varga
Wodnikowe Wzgórze - Richard Adams
Wurt - Jeff Noon
W kraju niewiernych - Jacek Dukaj
Nos4a2 - Joe Hill

Oraz coś z twórczości następujących pisarzy: 
John Steinbeck, Charles Bukowski, Cormac McCarthy, Marek S. Huberath, Janusz Zajdel, Stanisław Lem, Katarzyna Bonda, Zygmunt Miłoszewski. 

Nie wiem czy zdążę przeczytać wszystkie a znając życie jeszcze po drodze pojawią się inne spontaniczne tytuły. W każdym bądź razie jest co czytać :)

2 komentarze:

  1. Tabelki przeleciałam nieuważnie wzrokiem, ale tytuły prześledziłam.
    Wegner - bingo, uwielbiam. Tad Williams - też, ale bardziej za "Inny świat". "Kwiaty dla Algernona" - super!
    Sandersona też lubię.
    A Moers to mistrz słowa i obrazu, nie sądzisz?

    Plany masz BARDZO bogate :) Aż się uśmiechnęłam, Erikson wielki stos, Martin też, reszta mniej więcej to samo...
    Do "Wurta" dopisz "Pyłki", bo to się powinno czytać razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze po drodze napaliłem się na Kroniki czarnej kompanii Cooka. Nie mam pojęcia czy się wyrobię z tym wszystkim w 2015 no ale w 2016 też będzie trzeba coś czytać. Moers jak dla mnie rewelacja, fantastyka przez wielkie "F".

      Usuń