niedziela, 12 lipca 2015

Podsumowanie miesiąca - Czerwiec 2015

W czerwcu ponownie śledziłem karty Malazańskiej Księgi Poległych. Szósty i siódmy tom podnoszą poprzeczkę względem poprzedników ale zanim omówię książki tradycyjnie skupię się na liczbach. Tym razem tempo czytania mocno spadło. Przeczytałem 1695 stron czyli jakieś 56,5 strony dziennie. Mało ale już więcej nie będzie, bo zmiany w moim życiu skutecznie zabrały mi pokłady wolnego czasu.

Łowcy Kości - Steven Erikson
Szósty tom Malazańskiej Księgi Poległych. Erikson powraca do wątków z czwartego tomu. Jak dotąd jest to według mnie najlepszy tom. Cały czas coś się dzieje i faktycznie nie tylko George R.R. Martin lubi uśmiercać swoich bohaterów. Od szóstego tomu czcionka jeszcze bardziej się zmniejsza dzięki czemu czytanie idzie dużo wolniej. Łowcy Kości to niespełna 900 stron militarnej fantasy napisanej z epickim rozmachem.

Wicher Śmierci - Steven Erikson
Wątki z piątego i szóstego tomu tutaj znajdują swój finał. Aż ciekawe co będzie dalej, bo przecież cykl liczy jeszcze trzy księgi. Nie chcę zdradzać fabuły ale napiszę tylko, że wątek z Karsą Orlongiem jest zdecydowanie moim ulubionym a okładka tej książki swego czasu zdobiła pulpit na moim komputerze. Jeśli lubisz fantasy to zdecydowanie polecam czytać ten cykl, nie tylko ze względu na olbrzymi rozmach. Erikson potrafi świetnie skonstruować postaci i budować wielowątkowe intrygi. W każdym tomie kilkanaście wątków toczy się jednocześnie i nie jestem w stanie przewidzieć, co się dalej wydarzy, kto zginie a kto odegra kluczową rolę. W tym cyklu bogowie mogą zginąć z ręki śmiertelnika a zwykły śmiertelnik może stać się bogiem. Jedno z najoryginalniejszych fantasy jakie miałem do tej pory okazję czytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz