Progres rzuca się mocno w oczy. Power Jumps aż 18 powtórzeń więcej. Praktycznie w każdym ćwiczeniu z wyjątkiem Push-Up Jacks widać spory rozwój. Powiem szczerze, że nieco obawiałem się tego fit testu z powodu mniejszej liczby treningów z nastawieniem stricte na rozwój kondycji. Wyniki przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Przy Power Jumps dałem sobie cel 90 powtórzeń i gdy osiągnąłem ten wynik pozostało mi jeszcze kilka sekund do końca. Wywołało to we mnie olbrzymie zdziwienie oraz zadowolenie, ponieważ nie sądziłem, że jestem w stanie przekroczyć magiczną liczbę stu powtórzeń. A gdy zaczynałem to robiłem ich zaledwie 25. Strasznie się uczepiłem tych Power Jumps, ponieważ osobiście dla mnie są to najtrudniejsze ćwiczenia po których potrzebuję najwięcej czasu aby się zregenerować. Myślę, że to własnie to odbiło piętno na mniejszej ilości Push-Up Jacks.
Summa summarum jestem bardzo kontent treningami Asylum. Do końca najbliższego tygodnia czyli przez cztery najbliższe dni (niedziela będzie wolna) będę ćwiczył lekkie treningi plus rozciąganie. A od przyszłego poniedziałku zaczynam kolejny plan treningowy. Czekałem na niego od bardzo dawna i w końcu się doczekałem. Mam tu na myśli oczywiście Insanity Asylum Volume 2:
Jest to zestaw treningowy na najwyższym poziomie ze wszystkich części Insanity. Oczywiście za miesiąc również zrobię fit test i podzielę się tutaj swoimi wynikami.
Ciekawy blog:) Będę tu czasem do Ciebie zaglądał. Sam lubię czytać i ćwiczyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń