wtorek, 13 maja 2014

Mission: Asylum Volume 1 Complete

Trzydzieści dni treningowych Insanity Asylum Volume 1 za mną. Nie opuściłem ani jednego dnia. Przez pierwszy tydzień było bardzo ciężko. Pojawiły się zakwasy na plecach. Nowe zestawy ćwiczeń z użyciem hantli i drabinki treningowej uważam za rewelacyjne. Treningi są bardziej zróżnicowane. Dla przykładu jednego dnia ćwiczyłem tylko zwinność i kondycje, kolejnego machałem hantlami aby zwiększyć siłę, był też trening z nastawieniem na rozwój mięśni pleców. Podobnie jak to było pod koniec Insanity tak w Asylum treningi w ostatnim tygodniu robiłem z pewną rezerwą sił. Szczególne skoki w rozwoju kondycji zauważałem zwłaszcza po około 80 minutowych treningach tzw. Game Day plus Overtime. Wtedy dawałem z siebie maximum. Tak to już jest, że rośniemy tylko wtedy gdy dajemy z siebie absolutnie wszystko. Były takie chwile, że myślałem, że zemdleje podczas ćwiczeń. Wczoraj skończyłem Asylum i dziś zrobiłem fit test. Oto wyniki:


Progres rzuca się mocno w oczy. Power Jumps aż 18 powtórzeń więcej. Praktycznie w każdym ćwiczeniu z wyjątkiem Push-Up Jacks widać spory rozwój. Powiem szczerze, że nieco obawiałem się tego fit testu z powodu mniejszej liczby treningów z nastawieniem stricte na rozwój kondycji. Wyniki przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Przy Power Jumps dałem sobie cel 90 powtórzeń i gdy osiągnąłem ten wynik pozostało mi jeszcze kilka sekund do końca. Wywołało to we mnie olbrzymie zdziwienie oraz zadowolenie, ponieważ nie sądziłem, że jestem w stanie przekroczyć magiczną liczbę stu powtórzeń. A gdy zaczynałem to robiłem ich zaledwie 25. Strasznie się uczepiłem tych Power Jumps, ponieważ osobiście dla mnie są to najtrudniejsze ćwiczenia po których potrzebuję najwięcej czasu aby się zregenerować. Myślę, że to własnie to odbiło piętno na mniejszej ilości Push-Up Jacks. 

Summa summarum jestem bardzo kontent treningami Asylum. Do końca najbliższego tygodnia czyli przez cztery najbliższe dni (niedziela będzie wolna) będę ćwiczył lekkie treningi plus rozciąganie. A od przyszłego poniedziałku zaczynam kolejny plan treningowy. Czekałem na niego od bardzo dawna i w końcu się doczekałem. Mam tu na myśli oczywiście Insanity Asylum Volume 2:



Jest to zestaw treningowy na najwyższym poziomie ze wszystkich części Insanity. Oczywiście za miesiąc również zrobię fit test i podzielę się tutaj swoimi wynikami. 

1 komentarz:

  1. Ciekawy blog:) Będę tu czasem do Ciebie zaglądał. Sam lubię czytać i ćwiczyć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń