wtorek, 24 marca 2015

Absolutne szaleństwo

Jako, że dawno już nic nie pisałem o moich treningach można dojść do wniosku, że przestałem ćwiczyć. Nic bardziej mylnego. Od września do dziś ćwiczę głównie hantlami. Na początku zrobiłem cały program Body Beast, który trwał trzy miesiące. Na filmach z programu BB przeszkadzały mi czasami przerwy pomiędzy konkretnymi ćwiczeniami. Były zbyt długie, więc później ćwiczyłem już bez wspomagaczy w postaci BB. Jesienią kilka razy biegałem aby podtrzymać kondycję.

Tak się złożyło, że po raz drugi wybrałem się na studia i mamy zajęcia, na których ćwiczymy sztuki walki. Takie zajęcia odbywają się co dwa tygodnie (studia zaoczne). Ze sztukami walki miałem kontakt już od dziecka: oyama karate, kyokushin karate, aikido. Treningi na studiach skupiają się na praktycznych technikach samoobrony, bez ukierunkowania na konkretny styl, także jest ciekawiej niż na zajęciach, na które uczęszczałem za młodu.

Dziesiątego lutego musiałem przerwać ćwiczenia, ponieważ miałem operację. Nic poważnego, ale laserowa korekta wzroku wymaga aby przez jakiś czas nie podnosić ciężarów. Lekarz zabronił mi ćwiczyć przez dwa tygodnie. Wziąłem poprawkę i przez trzy tygodnie, do końca lutego nie dotykałem hantli. Troszkę się przez ten czas rozleniwiłem i nabrałem ciała tam, gdzie nie powinienem.

Drugiego marca zrobiłem sobie fit test, który znałem z treningów Insanity. Wyniki:

  1. Switch kicks - 134
  2. Power Jacks - 61
  3. Power knees - 114
  4. Power jumps - 43
  5. Globe jumps - 10
  6. Suicide jumps - 16
  7. Push-up jacks - 20
  8. Low Plank Oblique - 57
Jeśli porównamy te wyniki z tymi, jakie miałem w ubiegłym roku...


... to dojść można do wniosku, że mimo braku (przez 4 miesiące) typowych treningów cardio, kondycja nie spadła do zera. Wyniki są podobne do tych jakie miałem po około 5-7 tygodniach codziennej harówy z Insanity. Dla mnie jest to dobra informacja, bo nie zaczynam od zera. 

Jak się okazało, w marcu znajomy rozpoczął prowadzić zajęcia, które nazywają się Szaleństwo. Co ciekawe, są to pierwsze tego typu treningi prowadzone na żywo w Polsce. Jest to spolszczona nazwa Insanity i treningi są bardzo podobne. Zajęcia te odbywają się dwa razy w tygodniu (poniedziałek i piątek). W pozostałe dni macham hantlami. Nawet wprowadziłem system treningów cogodzinnych na daną partię ciała. 

Na razie tyle informacji wystarczy, będę robił kolejne fit testy i za jakiś czas wrzucę nowe wyniki, a tymczasem uciekam czytać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz